Jak limit 2000 kWh wpłynie na rozliczenia energii wytworzonej w instalacji fotowoltaicznej? Czy fotowoltaika po tych zmianach nadal będzie się opłacać? Jak to wygląda przy net-billingu, a jak przy net-meteringu?
Mnożą się pytania i wątpliwości związane z ustawą o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku. Relatywnie niski limit 2000 kWh powoduje obawy u obecnych i przyszłych prosumentów o wysokość rachunków za prąd.
W tym artykule odpowiadamy na najważniejsze wątpliwości.
Od 2023 roku główną nowością jaka czeka nas wszystkich, wprowadzoną przez przepisy jest roczny limit zużycia energii elektrycznej. Gospodarstwa domowe zużywające energię elektryczną do wysokości, limitu uchronią się przed wzrostem cen. Przewidziane są trzy różne wartości progów zużycia:
Gospodarstwa domowe zużywające do 2000 kWh energii elektrycznej w ciągu roku nie muszą składać żadnych oświadczeń bowiem limit 2000 kWh będzie obowiązywał automatycznie. Każdy kto znajduje się w grupie z większym zużyciem niż pierwszy próg, powinien złożyć odpowiednie oświadczenia, a w niektórych przypadkach dołączyć dokumentację poświadczającą uprawnienia.
To jednak nie wszystko. Ustawa wprowadza także mechanizm maksymalnej ceny zakupu energii elektrycznej w wysokości 693 zł netto/MWh dla gospodarstw domowych. Przy czym kwota ta obejmuje jedynie zakup energii netto, bez opłat dystrybucyjnych, a te są różne u poszczególnych dostawców.
2000 kWh, a nawet 3000 kWh rocznie to relatywnie niewiele..Bazując na doświadczeniu naszej firmy Kraina OZE, możemy pokusić się o stwierdzenie, że wprowadzone limity energii nie zaspokoją potrzeb energetycznych większości gospodarstw. Pojawia się więc naturalne pytanie, co jeżeli rocznie zużywamy więcej energii i dodatkowo posiadamy instalację fotowoltaiczną? Otóż wszystko zależy od przyjętego sposobu rozliczania się z Operatorem Sieci Dystrybucji.
W najprostszej sytuacji są posiadacze instalacji fotowoltaicznych rozliczający się na tzw. starych zasadach, czyli korzystający z net-meteringu. W ich przypadku sieć zakładu energetycznego jest traktowana jako swoisty wirtualny magazyn energii. Uwzględniany będzie więc efektywny pobór energii, po odjęciu produkcji.
Jeżeli zatem przykładowo wytworzymy rocznie 4000 kWh energii, a pobierzemy 5900 kWh to zmieścimy się w limicie, bo efektywny pobór wynosić będzie 1900 kWh. Gdyby różnica była większa niż przysługujący nam limit, wówczas nadwyżka będzie rozliczana po maksymalnej ceny energii elektrycznej w wysokości 693 zł netto/MWh (+ opłaty dystrybucji).
Na pierwszy rzut oka znacznie gorzej wygląda sprawa w przypadku tzw. nowych zasad, czyli net-billingu. Tutaj bowiem sprzedaż i zakup energii są niezależne od siebie, więc podwyżki dotykają nas wprost, a limit 2000 kWh z pewnością zostanie przekroczony.
Trzeba jednak pamiętać, że podwyżki cen zakupu energii elektrycznej oznaczają także wyższe ceny sprzedaży. Zaś w sytuacji gdy cena zakupu jest ustawowo limitowana, a cena sprzedaży rynkowa, dochodzi do swoistego paradoksu. W ekstremalnej sytuacji możemy sprzedawać w cenach droższych niż cena zakupu..
Dokładnie z taką sytuacją mieliśmy już do czynienia przez kilka miesięcy tego roku, kiedy to tzw. Rynkowa Cena Energii (RCEm) kształtowała się na poziomie np. 0,80 zł/kWh (799,79 zł / MWh) w lipcu. Tymczasem cena zakupu np. w taryfie G11 firmy Tauron to w 0,43 zł/kWh, co wraz z opłatą dystrybucyjną ~0,21 zł/kWh daje 0,64 zł/kWh. Pisaliśmy o tym szczegółowo w artykule Fotowoltaika. To nadal się opłaca!
Reasumując, nowe przepisy nie są takie straszne dla posiadaczy instalacji fotowoltaicznych, jak zapowiadano. Prosumenci w net-meteringu w zasadzie nie odczują zmian, natomiast dla rozliczających się na nowych zasadach net-billing, zmiany nie powinny być dotkliwe, biorąc pod uwagę tendencje w zakresie stawek Rynkowej Ceny Energii (RCEm). By zwiększyć poczucie niezależności i bezpieczeństwa, polecamy uzupełnić instalację fotowoltaiczną o magazyn energii.